Czym ogrzewać dom w dobie kryzysu ?

To obecnie najczęściej zadawane nam pytanie. A odpowiedź nie jest prosta. Zaczniemy jednak od łatwiejszej części, stan na dziś.

Najgorzej obecnie wypada węgiel. Nie dość, że wzrost cen tego surowca jest już niemalże czterokrotny, to wciąż występują ogromne problemy z jego dostępnością. Jakby tego było mało, jakość węgla sprowadzanego obecnie do Polski jest dużo gorsza, niż dostępnego w poprzednich sezonach. Dlatego myślę, że uznanie węgla za najgorszą w tej chwili opcję, nie będzie przesadzone.

Kolejne rozwiązanie: pellet lub drewno. Tutaj również możemy zaobserwować duży, około dwu - trzykrotny wzrost cen, ale przynajmniej pellet i drewno są dostępne a koszt ogrzewania drewnem nadal pozostaje atrakcyjny.

Gaz: w poprzednim sezonie ceny ogrzewania gazem były dla odbiorców indywidualnych porównywalne z ogrzewaniem węglowym - w ocieplonych domach z nowoczesnymi urządzeniami grzewczymi. Budynkach starszych, nieocieplonych, z urządzeniami starszych generacji, ogrzewanie gazem było droższe, zwykle jednak była to różnica na poziomie 10-40%. Wzrost obecnych cen o około 60-70% w stosunku do podwyżki ceny węgla o 350-400% powoduje że nawet w domach o gorszej izolacji, gaz jest rozwiązaniem znacznie tańszym - oczywiście mówimy o "teraz", później przejdziemy do dywagacji czego spodziewać się w przyszłości.

Pompa ciepła: w większości przypadków jest najtańsza w eksploatacji lecz droższa na poziomie inwestycji. Czyli najpierw inwestujemy sporą sumę, później oszczędzamy dzięki niższym kosztom ogrzewania. Czy oszczędzamy na tyle dużo, by zastąpić nowoczesne ogrzewanie gazowe pompą ciepła? Przy obecnym poziomie cen nie (mówimy o odbiorcach indywidualnych, nie o firmach). Czy warto zastąpić pompą kocioł węglowy? Tutaj w większości przypadków można odpowiedzieć twierdząco. Zwłaszcza jeśli budynek nie jest podłączony do sieci gazowej. A co jeśli jest? Policzmy: koszt wykonania kotłowni gazowej w zależności od wybranego modelu kotła i rozwiązań w kotłowni zwykle zawiera się w kwotach od 10 do 20 tys. zł. Koszt montażu markowej pompy ciepła to od 30 do 60 tys. zł. Możemy więc założyć, że różnica wyniesie 20-30 tys. zł. Okres zwrotu inwestycji? Optymistycznie, 10 lat. Czy warto? Oceńcie sami - nie twierdzę że nie, w dużym stopniu zależy to od tego, jak poważny jest to wydatek dla klienta, ale mówienie że jest to super okazja nie byłoby moim zdaniem wobec Was uczciwe. Co innego, jeśli w budynku nie ma gazu. Wykonanie przyłącza, projektu, instalacji gazowej w domu i do domu zwykle kosztuje około 10 tys. zł. (jeśli sieć jest blisko budynku). Jeśli doliczymy tę kwotę do kosztu wykonania kotłowni, różnica między ogrzewaniem gazowym a pompą ciepła robi się mniejsza, inwestycja zwróci się znacznie szybciej. Oczywiście możecie powiedzieć, że są na rynku tanie pompy ciepła, że warto zaoszczędzić kupując taki produkt, inwestycja szybciej się zwróci. Tak, wiemy że są, wiemy również, że obecne znacznie zwiększone zapotrzebowanie na pompy ciepła spowodowało pojawienie się na rynku wielu produktów słabej jakości, producentów, którzy teraz zajęli się produkcją pomp ciepła by skorzystać na fali wzrostu tego sektora, a za kilka lat, gdy boom się skończy, mogą się wycofać, przekształcić, pozostawiając na rynku produkty bez należytego wsparcia serwisowego. Dlatego póki co pozostajemy przy produktach markowych - w naszym przypadku Bosch, ponieważ na bazie naszej prawie 25-letniej współpracy z tym producentem wiemy, że oni nie zawiodą ani nas, ani Was, naszych klientów jakością produktów oraz wsparcia gwarancyjnego i pogwarancyjnego również w sektorze pomp ciepła.

No dobrze, omówiliśmy sobie stan obecny, ale przecież mówimy o inwestycji na długi okres. Co przyniosą kolejne lata? I tutaj nasza analiza niestety nie będzie już oparta na faktach, lecz na przypuszczeniach, nikt do końca nie wie, jak będą się kształtowały ceny surowców w przyszłości. Ale przypuszczenia również mają pewne podstawy, o których możemy coś napisać.

Węgiel: kluczowe znaczenie na stosunkowo niskich cen węgla miał import taniego węgla dobrej jakości ze wschodu. Ta opcja jest obecnie niedostępna i raczej nie należy zakładać, że wkrótce powróci. Wszyscy wiemy też, że Polska ma duże zasoby węgla. Tak, ale… Złoża które pozostały leżą coraz głębiej, ich koszt wydobycie jest wysoki. Jak wiemy, w skutek nacisków związanych z polityką klimatyczną wydobycie w naszym kraju od lat jest sukcesywnie wygaszane, do tego sporo mówi się o pewnych zaniedbaniach w obszarze modernizacji naszych kopalń. Bez względu na przyczyny i ich obiektywną ocenę, przywrócenie dużego wolumenu wydobycia węgla w naszym kraju przy zachowaniu konkurencyjnej ceny tego surowca nie jest możliwe w bliskiej przyszłości (o ile kiedykolwiek). Węgiel importowany z dalekich krajów drogą morską, nawet pomijając rzekomo epizodyczne przypadki dostaw surowca, którego jakość wyklucza użycie go do ogrzewania domów, i tak jest znacznie gorszy od tego, do którego przywykliśmy, ma niższą kaloryczność.

Pellet/drewno: Wiele wskazuje na to, że wysokie ceny tych paliw są spowodowane podążaniem producentów i dystrybutorów za ceną węgla, na zasadzie "klient i tak kupi". Koszt produkcji i pozyskania z pewnością wzrósł, lecz nie w takim stopniu, jak cena produktu końcowego. Dlatego w tym przypadku przynajmniej w teorii, rynek powinien doprowadzić do spadku cen. Czy tak będzie, trudno w tej chwili powiedzieć z całą pewnością, jednak istnieją racjonalne przesłanki by takiego spadku w bliskiej przyszłości (czyli np. w przyszłym sezonie) oczekiwać.

Gaz: Jak wiemy, cena surowca na giełdzie wzrosła kilkukrotnie. Mówimy o cenach notowanych globalnie, nie tylko w Polsce, jednak te ceny muszą być punktem odniesienia w każdym z krajów UE - to tak w dużym skrócie, opisanie tego zagadnienia w szczegółach zajęłoby cały obszerny artykuł. Warto jednak wspomnieć, że wysoka cena spowodowana jest dużymi niedoborami gazu na rynku europejskim, a Polska akurat w tym przypadku jest przygotowana znacznie lepiej, niż większość krajów Wspólnoty, rozpoczęliśmy dywersyfikację dużo wcześniej. Co to dla nas oznacza? Teoretycznie nic, skoro i tak musimy odnosić się do cen giełdowych, lecz w praktyce ? Jak wiemy, w bieżącym roku cena gazu dla odbiorców indywidualnych pozostaje na poziomie znacznie niższym, niż cena surowca. Dzieje się tak dlatego, że rząd zadecydował o dopłacaniu ze środków budżetu państwa. Obecnie trwają prace nad rozwiązaniami na przyszły rok, jest w zasadzie pewne, że gaz dla konsumentów nadal będzie dotowany z budżetu, taryfy będą zamrożone, jednak nie wiemy jeszcze na jakim poziomie. Dopóki się nie dowiemy, nie jesteśmy w stanie powiedzieć jaka będzie opłacalność ogrzewania gazowego w roku 2023. Według informacji naszego rządu z końca sierpnia, niemożliwe jest utrzymanie cen z bieżącego roku, jednak są zapewnienia, że nie grozi nam 5-krotny wzrost, adekwatny do ceny surowca. 2 krotny wzrost wciąż będzie pozycjonował w większości przypadków ogrzewanie gazowe taniej, niż węglowe. Jednak póki co, możemy tylko dywagować na temat wzrostu cen z przyszłym roku. Ale jakie są prognozy na kolejne lata? Cała Europa z zapałem przystąpiła do dywersyfikacji dostaw, czyli tworzenia możliwości odbioru gazu z różnych źródeł. Te działania muszą spowodować spadek deficytu a więc i spadek cen. Stąd prognoza wzrostu opłacalności gazu w kolejnych latach również ma uzasadnienie.

Pompa ciepła: przy proporcjonalnym wzroście cen wszystkich nośników energii, pompy ciepła pozostaną najtańszym w eksploatacji źródłem ciepła. Jeśli założymy, że cena energii elektrycznej wzrośnie proporcjonalnie do pozostałych źródeł, czas amortyzacji inwestycji będzie krótszy. Oczywiście, ceny urządzeń i materiałów również rosną, więc koszt instalacji pompy ciepła wzrasta, jednak wygląda na to, że te ceny rosną w mniejszym stopniu, niż ceny surowców. Energia elektryczna dla konsumentów również jest dotowana przez budżet państwa, jednak informacje o wyższych stawkach za prąd po przekroczeniu określonego progu zużycia mogą niepokoić potencjalnych użytkowników pomp ciepła. Póki jednak nie poznamy finalnego kształtu tych propozycji, nie jesteśmy w stanie podać dokładniejszej prognozy. Bardzo mało prawdopodobne jest, by ogrzewanie pompą ciepła okazało się droższe, niż przykładowo gazem, zakładamy że mimo wszystko w każdym przypadku będzie tańsze.

Konkluzja: raczej nic nie wskazuje na to, że węgiel w najbliższych latach będzie opłacalnym źródłem energii do ogrzewania naszych domów. Co prawda są sygnały o  tymczasowym dopuszczeniu do użytkowania paliw takich, jak miał węglowy, co może obniżyć koszty i poprawić dostępność paliwa, jednak nie oszukujmy się, palenie miałem jest uciążliwe i nie jest możliwe w nowoczesnych kotłach, a nawet jeśli znaleźć na to sposób, przyśpieszy znacząco zużycie tych urządzeń. Uważamy, że najlepszym wyjściem jest znalezienie alternatywnego źródła energii. Przy czym doraźnie, niekoniecznie musi się to wiązać z likwidacją kotła węglowego. Wielu naszych klientów decyduje się np. na dołożenie kotła gazowego pozostawiając sobie możliwość używania paliw stałych. Ogrzewanie gazowe jest najłatwiej dostępną opcją zastąpienia lub uzupełnienia ogrzewania węglem dla każdego, kto posiada przyłącze gazowe. Jeśli takiego przyłącza nie ma, radzimy rozważyć pompę ciepła, naszym zdaniem w takim przypadku jest to rozwiązanie najkorzystniejsze.

Część tego artykułu poświęciliśmy również kwestii cen surowców energetycznych - nie może zabraknąć tego tematu również w konkluzji. Obecna sytuacja jest oczywiście spowodowana wojną w pobliżu, sytuacja geopolityczna wpłynęła w ogromnym stopniu zwłaszcza na rynek surowców. Wojna wcześniej czy później się skończy, i co będzie dalej? Czy i kiedy nastąpi powrót do importu surowców z Rosji? Śledzimy prognozy i wypowiedzi wielu ekspertów, lecz rzecz jasna nie są i nie mogą być one jednoznaczne. Jednak wspólnym mianownikiem jest pozytywny wpływ na przyszłe ceny obecnych działań w obszarze dywersyfikacji dostaw - Europa w końcu się obudziła. Te działania muszą prowadzić do postępującego spadku cen. Jeśli przyszłe stosunki z Rosją umożliwią powrót do handlu z nimi, spadek cen może być jeszcze większy, ponieważ brak monopolu osłabi ich możliwości kształtowania cen. Lecz należy tutaj wspomnieć, że wielu ekspertów uważa taki scenariusz za wykluczony. Ogromne zainteresowanie pompami ciepła, które mogliśmy zaobserwować w skutek informacji o ograniczeniu a później wstrzymaniu dostaw gazu z Rosji nieco się zmniejszyło, gdy Polacy zdali sobie sprawę, z czego produkujemy u nas prąd. Co z tego wynika? Szczerze mówiąc, że liczba możliwych scenariuszy jest zbyt duża, by ktokolwiek mógł podać niebudzącą wątpliwości prognozę. Ale również to, że panika i nieprzemyślane decyzje do niczego dobrego nie prowadzą. Nie można bagatelizować europejskiej polityki klimatycznej, która dążąc do redukcji emisji gazów cieplarnianych, przestała uważać ogrzewanie gazowe za ekologiczne i zamierza kontynuować naciski zmierzające do tego, byśmy z czasem wszyscy ogrzewali domy pompami ciepła. Każdy z nas powinien mieć świadomość, że wcześniej czy później pompa będzie jedynym rozsądnym, lub nawet jedynym w ogóle możliwym wyborem. 

 

Uwaga na koniec: celowo w naszej analizie nie braliśmy pod uwagę instalacji fotowoltaicznej, zakładamy że dla celów tej analizy jest wpływ jest nieistotny. Dlaczego? Koszt instalacji jest wysoki, trwałość póki co nieznana, okres zwrotu długi. Po informacje czy i w jakim okresie zwróci się instalacja fotowoltaiczna w kontekście ogrzewania odsyłamy do fachowców od tej dziedziny. A dla osób, które już zainwestowały w dużą instalację fotowoltaiczną lub są zdecydowane to zrobić, wybór pompy ciepła jest oczywisty.

Pozostaw swój numer. Nasz doradca skontaktuje się z Tobą niezwłocznie.
Podaj numer swojego telefonu komórkowego:
+48
-
-
Twój numer telefonu nie będzie wykorzystywany w celach marketingowych ani przekazywany dalej. Jedynie do Ciebie oddzwonimy.